Poznawanie, doświadczanie, pokonywanie własnych ograniczeń i rozbudzanie coraz większej miłości do życia w drodze – to tylko kilka najważniejszych aspektów całej idei dążenia do zdobycia Korony Gór Polski. Celem są szczyty, a konkretnie wejście na wszystkie 28 wierzchołków, które przed laty wpisane zostały na listę KGP. Dla wielu to droga po marzenia, dla innych ucieczka od rzeczywistości, dla jeszcze innych wyzwanie, które ma udowodnić, że stać ich na więcej, niż mogłoby się wydawać.
Ustanowiona w 1997 roku Korona Gór Polski obejmuje każdy najwyższy szczyt wszystkich pasm górskich w kraju, na który w chwili jej utworzenia prowadziły oznakowane szlaki turystyczne. O wydarzeniach związanych z działalnością Klubu Zdobywców przez lata informował miesięcznik „Poznaj swój kraj”. Obecnie funkcję tę przejęła klubowa gazeta „KGP”. Każda góra z listy szczytów to osobna historia – często położone blisko siebie oferują zupełnie inne doświadczenia wbrew temu, czego można by się spodziewać. Potrzeba cierpliwości, samoakceptacji, siły woli oraz wiele pokory, aby przejść wybrane szlaki i zdobyć je wszystkie.
Korona Gór Polski – cel, który prowadzi do wędrówki
Zwykle wędrujemy po to, aby realizować wyznaczone cele. Korona Gór Polski jest wyzwaniem, które zmienia to podejście. W jej przypadku to określony cel prowadzi do wędrówki. Droga może zostać podzielona na etapy i wieść utartymi szlakami – w końcu Koronę Gór Polski niejednokrotnie zdobywa się miesiącami, a nawet latami. Jednak równie dobrze może stać się wyścigiem po rekord. Istnieje jeszcze trzecia opcja. To wędrowanie, które z krótkotrwałych, kilkugodzinnych podejść zmienia się w kilkudniowy trekking górski pełen zmiennych i nieprzewidywalnych zdarzeń.
Wchodzenie dobrze znanymi odcinkami szlaków z turystycznych miejscowości na szczyty niewątpliwie ma swój urok. Taka realizacja kolejnych punktów, które wyznacza mapa Korony Gór, pozwala odpocząć, daje szansę poznania regionu i zapewnia ogrom atrakcji. Z kolei przemierzanie kilometrów kolejnymi pasmami gór polskich, w tym m.in. podążanie Głównym Szlakiem Sudeckim, spacerowanie bieszczadzkimi połoninami, trekking malowniczymi drogami Beskidów czy wymagające podejścia tatrzańskimi graniami, to wariant dla najwytrwalszych. W ten sposób nie tylko zbiera się pieczątki i odhacza zdobycie każdego szczytu, lecz także poznaje magię wędrowania. A po drodze trafia się w miejsca, do których w żadnym innym przypadku nie miałoby się szansy dotrzeć.
Więcej niż odznaka – Korona Gór Polski to przede wszystkim ludzie
Niekiedy można usłyszeć stwierdzenie, powtarzane szczególnie przez zapalonych wędrowców, którzy żyją w rytm przemierzania szlaków, mówiące: jakie piękne byłyby te góry, gdyby nie ludzie. Z drugiej jednak strony w KGP to właśnie ludzie liczą się najbardziej. Dołączenie do Klubu Zdobywców Korony Gór Polski sprawia, że kandydat w wyniku ciężkiej pracy staje się częścią elitarnej grupy krajoznawczej. Ta zaś jak jedna wielka rodzina wspiera, rozumie i wspólnie rozwija się, doświadczając kolejnych górskich przygód.
Klub Zdobywców Korony Gór Polski zrzesza nie tylko osoby, które ukończyły wyzwanie i mogą pochwalić się odhaczeniem każdego ze szczytów, ale również kandydatów do tego miana. Nadanie godności zdobywcy wymaga przedłożenia odpowiednio przygotowanego wcześniej dokumentu, jakim jest wypełniona książeczka KGP, która potwierdza zrealizowanie wszystkich 28 punktów na liście. Aby zdobyć Koronę trzeba bowiem nie tylko wejść na wskazane wierzchołki, ale też uwiecznić swoją obecność zdjęciem. Obowiązkowym potwierdzeniem jest też pieczątka ze szczytu, schroniska tam zlokalizowanego lub działającego w najbliższej jego okolicy, z okolicznego obiektu noclegowego bądź też innego, oficjalnie wskazanego miejsca w regionie.
Góry znane i nieznane, czyli niezwykłe miejsca na mapie 28 szczytów
Lista szczytów Korony Gór Polski nie wystawia wędrowcy na walkę z niebezpieczeństwami podobnymi do Korony Europy czy tym bardziej ekstremalnie wymagającej Korony Ziemi. Mimo to każda z pokonywanych tras ma swój charakter, przy zachowaniu określonego schematu stawia poprzeczkę coraz wyżej, zaś ostateczne sukcesy opatrzone są zmęczeniem, związanym z pokonywaniem znacznych długości, przewyższeń, a co najważniejsze – własnych ograniczeń.
I tak Jagodna to spokojny spacer, w czasie którego z każdym krokiem wznosimy się lekko ku górze i doświadczamy uroków krajobrazu bez wielkich widoków czy jakichkolwiek ekspozycji. Z kolei pasmo Bieszczadów i wznosząca się na krańcu pasma połonin Tarnica to droga ku wewnętrznemu uspokojeniu, która ani na chwilę nie skąpi przepięknych widoków. Zupełnie inne przeżycia gwarantuje trzecia pod względem wysokości Śnieżka z nieco zwariowaną zabudową szczytu, gdzie czeka XVII-wieczna kapliczka, futurystyczne Obserwatorium Meteorologiczne oraz nowy budynek poczty czeskiej kryjący pod sobą fundamenty dawnego schroniska „Na Śnieżce”.
Na liście znalazły się również: Mogielica (najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego), Skalnik w Rudawach Janowickich, które jesienią zdają się przenosić turystów w czasie, Skopiec, Lubomir czy niepozorna Łysica w Górach Świętokrzyskich. Zwieńczeniem Korony Gór Polski są oczywiście Rysy – tu szlak od strony polskiej w górnej części prowadzi skalną grzędą ubezpieczoną łańcuchami o znacznej ekspozycji. Dopiero tutaj, stając na szczycie, każdy zdobywca pojmuje tak naprawdę, czym jest Korona Gór, jak wielkie wyzwanie stanowi oraz jak niezwykłe przeżycia zapewnia w każdej minucie wędrówki.