Śnieżka wznosi się cicha i pozornie tylko spokojna na Drodze Przyjaźni Polsko-Czeskiej. Czeka na turystów, którzy w Karkonosze idą nie tylko po to, aby wpisywać na listę zdobyczy górskich kolejne szczyty, ale po to, aby smakować je i poznawać poprzez doświadczanie. Przed laty u stóp samego szczytu górującej na 1603 m n.p.m Śnieżki wybudowano klimatyczne schronisko PTTK Dom Śląski, z którego w bezchmurną noc można podziwiać Karpacz na dole, a Drogę Mleczną na górze. Na szczycie z kolei, gdy akurat pogoda nie płata figli, warto usiąść w cieniu Obserwatorium Wysokogórskiego IMGW i napawać się widocznością na ponad 200 km. Zarówno w drodze, jak i patrząc z najwyższego szczytu Karkonoszy na połacie kosówki oraz największe powierzchniowo okoliczne torfowiska subalpejskie jest się czym zachwycać.
Śnieżka – polsko-czeska królowa Sudetów
Wśród 28 wierzchołków Korony Gór Polski, Śnieżka zajmuje godne trzecie miejsce pod względem wysokości. Oficjalna wartość bezwzględna to 1602 m n.p.m, jednak według najnowszych pomiarów i danych Karkonoskiego Parku Narodowego wznosi się ona na 1603,296 m nad poziom morza. Uznawana jest za najwybitniejszy szczyt Polski i Czech, co więcej, zajmuje 27 miejsce Korony Europy.
To, co z pewnością wyróżnia ją na tle innych punktów KGP to: charakterystyczny sposób, w jaki wystaje ponad Równię pod Śnieżką oraz rozpoznawalny budynek na jej wierzchołku – Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne im. Tadeusza Hołdysa – do złudzenia przypominający latające spodki. Na sam szczyt Śnieżki prowadzą dwie drogi, z których jedna, okrężna, pozwala na przyjemny (o ile nie wieją akurat porywiste wiatry), niezbyt wymagający fizycznie spacer po kocich łbach. Druga z kolei pozwala podnieść tętno, poczuć ciepło w mięśniach i nasycić oczy widokami ze skalnych tarasów, zanim jeszcze staniemy pod drzwiami Obserwatorium.
Najwyższy szczyt Karkonoszy – dawniej i dziś
Śnieżka była doskonale znana turystom po obu stronach granicy, jeszcze zanim znalazła się na liście najbardziej pożądanych polskich gór. Polsko-czeski szczyt, na który prowadzą nie tylko szlaki piesze, lecz także wyciąg krzesełkowy (nowy „Zbyszek”) na Kopę (1377 m n.p.m.) czy kolej gondolowa z miejscowości turystycznej Pec pod Sněžkou, wraz ze wzrostem ruchu turystycznego zabudowano. Pierwszym obiektem na nim była kaplica św. Wawrzyńca, oddana do użytku w 1681 roku, gdzie z czasem zaczęto oferować schronienie strudzonym wędrowcom.
W 1851 roku wybudowane wreszcie pierwsze schronisko na śnieżce, które można było odwiedzać przez kilkadziesiąt lat. Niestety, w okresie powojennym zdecydowano o jego wyburzeniu. Oprócz fundamentów widocznych pod budynkiem nowej poczty oraz wspomnienia po klimatycznym schronieniu na szczycie nie pozostało nic. Z czasem zastąpiły je trzy futurystyczne dyski, z których m.in. słynie najwyższy szczyt Karkonoszy.
Zawsze w drodze, czyli jaki szlak na szczyt Śnieżki?
Jeśli dysponujemy ograniczonym czasem, idealnym rozwiązaniem będzie start z niedalekiego Karpacza i trekking szlakiem żółtym, czerwonym lub czarnym. Ciekawym wariantem jest też zielony szlak po polskiej stronie. Za początek wędrówki można obrać również czeską stronę i pobliski Pec pod Śnieżką. Jednak to wariant spod Świątyni Wang uznawany jest przez turystów za najciekawszy i najpiękniejszy szlak na Śnieżkę, zarówno pod względem krajobrazowym, jak i mijanych atrakcji.
Znacznie dłuższą, ale wyjątkową drogą, która doprowadzi nas na Równię pod Śnieżką i dalej, jeśli tylko zechcemy, pod kaplicę św. Wawrzyńca, jest Główny Szlak Sudecki. Warto wybrać się aż ze Świeradowa-Zdroju przez sielsko-anielską Polanę Izerską i majestatyczne Śnieżne Kotły. Po drodze czeka wiele kultowych miejsc, z których słyną Góry Izerskie i bliskie im Karkonosze. Tymi, które z pewnością warto odwiedzić, są m.in. Chatka Górzystów, gdzie po zamówione przysmaki każdego wołają wciąż jak przyjaciela po imieniu, Schronisko Odrodzenie, zimą często ukryte po sam dach w śnieżnym puchu czy malowniczo położone nad Małym Stawem Schronisko PTTK Samotnia.
Kapryśna Dama Karkonoszy na liście Korony Gór Polski
Wspinaczka na najwyższy szczyt Karkonoszy (zarówno żółty szlak z Karpacza, jak i droga z dalej położonych miejscowości, jak Szklarska poręba) zapewni wiele wrażeń o każdej porze roku. Zimą wielogodzinne przejście będzie sporym wyzwaniem, jednak ani śnieg, który zalega cienką pokrywą do nawet pierwszych dni lata, ani tym bardziej porywiste wiatry, pojawiające się znikąd, nie są w stanie odebrać Śnieżce jej uroku.
Choć, będąc w drodze, trzeba nastawić się na to, że warunki atmosferyczne mogą być trudne, a prędkość wiatru średnio przez 206 dni w roku przekracza tu 15 m/s (porywy o wartości 180 km/h, które wielokrotnie udało się zanotować, nikogo już nie dziwią), to wejście na Śnieżkę sprawi wielką satysfakcję. Tym większą, że na górze czekają aż dwie pieczęcie uznawane za dowód wejścia na szczyt KGP. Znajdziemy je w pawilonie najwyżej ulokowanego urzędu pocztowego Republiki Czeskiej (tzw. nowej poczty) oraz w barze przy kolei.
Nowe oblicze Śnieżki, czyli wielka reaktywacja w budynku Obserwatorium
Zdjęcie przy tabliczce szczytowej oraz chwila zadumy na kamiennych schodach z widokiem na żółcący się w dole Dom Śląski to priorytet kandydatów do tytułu Zdobywcy Korony Gór Polski. Jednak dzięki projektowi „Nowa Śnieżka”, który przybiera coraz bardziej wyraźną postać, już wkrótce liczba obowiązkowych punktów programu atrakcji na szczycie ma szansę się zwiększyć.
Na myśl o tym, że w 2025 roku znów ożyje budynek obserwatorium meteorologicznego, aż chce się raz jeszcze odwiedzić Śnieżkę. Może nie w samym szczycie sezonu letniego, gdy tłumy zapełnią restaurację i przestrzeń wokół niej po brzegi, ale bliżej jesieni, gdy aura Karkonoskiej Damy nieco łagodnieje, a natura sprawia, że sudeckie pejzaże pełne alpejskiej roślinności pięknieją nawet we mgle.